Rozwiązujesz dyktando:
wakacyjne wędrówki
W bieżącym roku wakacje miały różnić się od poprzednich. W sumie nie byliśmy przekonani, czy w ogóle uda się nam wyjechać. Mamusia z wielkim trudem znalazła kwatery w górach. Na przełomie lipca i sierpnia zamierzaliśmy pojechać w Beskidy. Wiele jest interesujących miejsc w Polsce, ale nasze wojaże od trzech lat kierujemy na południowo-zachodnie rubieże naszej ojczyzny. Dwa lata temu byliśmy w Górach Stołowych. Wynajęliśmy domek w Dusznikach-Zdroju. Z położonego wysoko na wzgórzu domku mieliśmy cudowny widok na wymarzone góry. W niedalekiej okolicy był też przepiękny park zdrojowy, w którym wieczorami, przy dźwiękach muzyki, odbywał się pokaz fontann. Jeżdżąc po okolicznych miasteczkach zwiedziliśmy też Muzeum Zabawek w Kudowie-Zdroju, gdzie mogliśmy podziwiać lalki z różnych krajów np. z Japonii, uruchamiać kolejki, a nawet cofnąć się do lat siedemdziesiątych i usiąść w ławce z kałamarzem i piórem. Mieliśmy mnóstwo wspaniałych wrażeń z pobytu w tym muzeum. Skorzystaliśmy też z pijalni wód, a nawet kupiliśmy wodę dla naszego dziadunia i babuni – ale niezbyt im smakowała – wiadomo, że co zdrowe, to rzadko dobrze smakuje – przynajmniej ja tak uważam. Główną atrakcją wyjazdu w Góry Stołowe były szlaki na Szczeliniec Wielki oraz na Błędne Skały. Przeszliśmy te trasy bez problemu, chociaż panowały wtedy upały i pot lał się z nas strumieniami. Postanowiliśmy też skorzystać z oferty biura podróży i wybraliśmy się na autokarową wycieczkę do Skalnego Miasta w Czechach – Adrspach. To był wspaniały wybór, ponieważ mieliśmy cudownego przewodnika, który bez końca opowiadał nam ciekawe anegdoty i pokazywał przeróżne kształty uformowane przez naturę. W ubiegłym roku wyruszyliśmy na wakacje w Karkonosze. Zatrzymaliśmy się w Karpaczu – niewielkim turystycznym miasteczku, które oferuje turystom mnóstwo atrakcji. Przede wszystkim wspaniale wyposażone muzeum Karkonoskie Tajemnice. Można w nim posłuchać wielu ciekawych historii o Duchu Gór, a nawet za pomocą dotykowej interaktywnej tablicy stworzyć własnego ducha gór i wysłać go do wydruku na adres e-mail. Poza tym wjechaliśmy koleją linową na Kopę, a później, po opróżnieniu plecaków z prowiantem, wyruszyliśmy ścieżką na Śnieżkę – najwyższy szczyt Karkonoszy. Odwiedziliśmy też Świątynię Wang i przeszliśmy szlakiem do schroniska Samotnia. Na końcu trasy byliśmy utrudzeni, ale wierzcie mi, że warto było iść, aby zobaczyć te przepiękne krajobrazy. Byliśmy też w hucie szkła Julia w Piechowicach, gdzie na naszych oczach, mimo panującego żaru i zaduchu, niestrudzeni hutnicy wydmuchiwali szklane cudeńka. Można godzinami snuć opowieści o ciekawostkach polskich gór, ale jedno dyktando to za mało, aby opisać bogactwo kulturowe górskich terenów.