Rozwiązujesz dyktando:
W górę z chmurą
Rycerz Krzyżacki gotuje się do ciężkiego boju z Husarią Polską. Musi założyć żelazną zbroję, uciążliwy hełm z przyłbicą oraz musi założyć na wierzchowca skórzane siodło. Już jest przygotowany. Opuszcza przyłbicę, i rusza ku swym towarzyszom. Dogania ich, gdy są już w dwóch czwartych drogi do przebycia. Ustala z nimi przeróżne taktyki. Dojeżdżają do ustalonego punktu. Piechota z halabardami zatrzymuje się i ustawiają ostrza na przód. Rozlega się rżenie wierzchowców i furkot piór na skrzydłach husarzy. Krzyżacka jazda ukrywa się w pobliżu. Piechota z zaciętą wściekłością patrzy na zbliżającą się kolumnę husarii. Dzieli ich już tylko trzydzieści metrów… piętnaście… dziesięć… piechota odsuwa się na boki. Husaria przebiega przez pustą przestrzeń. Przecina im drogę jazda wychodząca zza drzew. Niektórzy jeźdźcy chwieją się i upadają z uciętymi rękami, przebitymi klatami czy też przez upadki wierzchowców. Pozostali w przerażeniu uciekają do tyłu, i od razu kolejni husarze wykrzykują bolesne ,,Och!!!” i ,,Ach!!!”. Piechota wstaje z przysiadu i rusza na wystrychniętych na dudków husarzy. Co chwilę strzała, topór, miecz przeszywa kolejny pancerz. Duchy lecą w górę z chmurą…