Rozwiązujesz dyktando:
O Św. Mikołaju
Był mroźny dzień. Dzieci właśnie słuchały bajki na dobranoc, kiedy to stało się coś nieoczekiwanego. Przeniosły się w niezwykłe miejsce. Na niebie królowała zorza polarna, a przed nimi pokazał się pałac. Wyglądał jak brama do cukrowego królestwa. Za nim pełno chatek i domków z kominami. Wydobywający się z nich tęczowy dym pachniał watą cukrową. Bożena i Henio nie wierzyli własnym oczom. Pomyśleli, że znają tylko jedno miejsce, które tak wygląda: Wioska Świętego Mikołaja. Przeczucie dobrze im podpowiadało, chociaż nie do końca. Ujrzeli postać – był to starszy siwy pan z długą brodą i w zielonym płaszczu. Właśnie to się nie zgadzało. Przecież płaszcz postaci, którą znali, był czerwony… Po rozmowie okazało się, że czerwony płaszcz to tylko wymysł pisarzy. Nie tylko to zdziwiło dzieci. Dowiedziały się one, że po uwzględnieniu stref czasowych Mikołaj ma aż 31 godzin, żeby rozdać prezenty, a nie 12, jak pierwotnie zakładały. W Kanadzie, czyli kraju liścia klonowego, ma własny kod pocztowy: HOH OHO. By dostarczyć wszystkie prezenty podróżuje z prędkością 10 703 437,5 km/h. Wtem usłyszały wołanie mamy. Miały wstać na śniadanie. Oczywiście opowiedziały jej, czego dowiedziały się podczas tej magicznej nocy, a ona dodała jeszcze jedno. Pierwowzorem Mikołaja był biskup z Miry, która znajduje się na terenie dzisiejszej Turcji. Rozdał on swój majątek potrzebującym.