Rozwiązujesz dyktando:
Szczęśliwe zakończenie
Ryżawy Aureliusz wyruszył w góry. Idąc nie zauważył leżącego odłupka wielgachnego głazu. Przewrócił się i wpadł w olbrzymią otchłań. Stracił przytomność. Wykorzystał to pająk zyzuś tłuścioch, oplótł go pajęczyną. Po trzech dniach Aureliusz odzyskał przytomność, lecz dalej był otupaniony. Leżąc na brzuchu zobaczył lecący helikopter i zaczął krzyczeć, jednakże zabrakło mu tchu. Mimo tego przelatujący zauważyli leżącego, uruchomili swój sprzęt holowniczy. Przetransportowali go i udzielili mu pomocy. Nieznajomi dali mu napój i pożywny obiad. Aureliusz miał dużo szczęścia, że napotkał dobrych ludzi z nadlatującego helikoptera. Przerażony chłopiec już nigdy sam nie pójdzie w góry.