Rozwiązujesz dyktando:
Dzień Pracoholików
Pracoholik to typ w pewnych kręgach bardzo pożądany. To na ogół ponury typ, któremu brak poczucia humoru. Zafiksowany na punkcie swoich obowiązków, całe dnie spędza w pracy. Każdego dnia wypruwa sobie żyły, zasuwa ponad normę. Nie ma żadnego życia prywatnego, żony, córki czy ukochanej teściowej. Obce mu są wszelkie przyjemności. Pracoholik haruje jak wół. Drży ze wzburzenia, kiedy szef stara się zaproponować mu urlop. Obce mu są myśli o plażowaniu na Bahamach czy górskie wspinaczki w Himalajach. Nigdy w życiu nie wpadł na pomysł, by rzucić wszystko i wyjechać na Haiti, poznać uroki surfowania na Hebrydach czy włóczyć się z plecakiem po Azji i poznawać zwyczaje Chińczyków i Birmańczyków. Nigdy nie był w Teheranie i nie wybiera się do Aszchabadu. Jego całym życiem jest biuro i biurko, przy którym spożywa pożywne śniadania, okraszone rzeżuchą. Wpatrując się w komputer je także schabowego i sałatkę z rukoli. Przed północą wtrzącha hummus i hamburgery i znużony zapada w krótki sen. Po kilku godzinach budzi się, bierze szybki prysznic, przebiera się w świeżą koszulę i jest gotowy do kolejnego, ciężkiego dnia. I choć żadna praca nie hańbi, to warto by się zastanowić, czy jej nadmiar przypadkiem nie zagraża życiu.