Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o rodzinnym obiedzie
Chciałabym wam dzisiaj przedstawić mój własny tekst o rodzinnym obiedzie. Będzie to historia o pewnym niedzielnym popołudniu, kiedy to przytrafiło się naszej rodzinie coś bardzo fajnego. Zapraszam was zatem do rozwiązania tego dyktanda, w którym znajdziecie dużo ciekawych opowieści. Zacznijmy od tego, że mama do tego obiadu przygotowywała się już od dwóch dni. Postanowiła, że przygotuje moją ulubioną zupę z pulpecikami oraz pierożki z kiszoną kapustą, grzybami i mięsem. Byłam bardzo zadowolona. W niedzielę rano wstaliśmy i pomogłam mamusi przygotować pulpety. Gdy już były obtoczone w bułce tartej, mama zauważyła, że się rozpadają. Okazało się, że zapomniałam dodać jajka i od nowa musiałam to robić. Potem pomogłam mamie kroić warzywa na zupę, czyli paprykę, pomidory, cukinię, czerwoną cebulę. Wszystko wrzuciłyśmy do wielkiego gara i zupa już się musiała gotować. Potem zabrałyśmy się za lepienie pierogów. Mój najmłodszy braciszek po całej kuchni rozsypywał mąkę pszenno- żytnią i runęłam na ziemię. Na szczęście nic mi się nie stało. Zasiedliśmy do obiadu i okazało się, że mój brat Jakub zapomniał porozkładać łyżek, łyżeczek, widelców i noży. No jak zwykle gapa o tym zapomniała. Wszyscy mieliśmy przy tym niezły ubaw i śmialiśmy się przez cały obiad.