Rozwiązujesz dyktando:
Światowy dzień kartofla
Słyszę ziemniak – myślę „obiad”. Chyba takie skojarzenie ma każdy z nas. Inne określenia spotykane regionalnie to: kartofel, brambor, pyra, grula. Ziemniaki to samo dobro! Pełne witamin i minerałów, niskokaloryczne (bez dodatków) i nie tuczą, a dodają energii. Kartofel doczekał się zarówno wielu książek kulinarnych, pomników (mieszkam niedaleko jednego z nich) oraz własnego Święta Kaftofla! Obchodzone jest corocznie 21 października. Mniam! Jest nawet Stowarzyszenie Polskiego Ziemniaka. Częścią jadalną jest bulwa ziemniaka. Możemy jeść je gotowane, pieczone (w piekarniku albo w ognisku – pycha!), smażone, w postaci frytek prostych, karbowanych, talarków, ćwiartek, chipsów. Możemy zrobić z nich puree lub placki ziemniaczane. Uwielbiam też babkę ziemniaczaną – pyszna na ciepło z sosem grzybowym lub na zimno z sosem czosnkowym. Kartofle dodajemy do wielu zup – ogórkowej, pieczarkowej, jarzynowej czy do barszczu ukraińskiego. Możemy z nich zrobić zupę krem – z grzankami i oprószoną serem. Zapiekanki, sałatki, kopytka, gnocchi, knedle, krokiety, pierogi ruskie, kotlety ziemniaczane, omlety, tortille, frittatty, wariacje kuchenne na temat curry – wszędzie główną rolę odgrywa ziemniak. Jeden pyszny składnik, a tyle radości. Skąd się wzięły w Europie? Do XVI wieku nikt poza Indianami z wysokiej części Andów w Ameryce Południowej o nich nie słyszał. Hiszpanie sprowadzili je na nasze tereny, ale początkowo uprawiano je w niewielkich ilościach w klasztorach i ogrodach królewskich, jako roślinę ozdobną i leczniczą. Po pierwszych próbach spożycia bulw na surowo, określono je diabelskimi jabłkami – i podejrzewano o właściwości trujące. Długo wychodziły z ogrodów na pola. Olbrzymim ich miłośnikiem w Europie był francuski aptekarz Antoine-Auguste Parmentier. Prowadził też badania nad kartoflem, ale bez zbytnich efektów. Dziś na jego grobie na cmentarzu Pere Lachaise w Paryżu sadzone są ziemniaki, a ich kwiaty upamiętniają wielkie osiągnięcia zmarłego. Do Polski ziemniaki trafiły po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Początkowo uprawiano je jako roślinę ozdobną, jak w innych państwach. Długo przegrywały konkurencję z kaszami i chlebem. Za panowania Augusta II ziemniaki zdobyły szerszą popularność i renomę oraz zaczęto korzystać z ich dobrodziejstw i uprawiać je na szerszą skalę. Pamiętajmy, że współcześnie ziemniaki to nie tylko kulinaria, ale też gorzelnictwo, krochmalnictwo, farmacja, papiernictwo i pomoc w przemyśle metalurgicznym. Tu wszędzie mamy do czynienia ze skrobią ziemniaczaną. W gospodarstwach ekologicznych dalej stosuje się tzw. tucz ziemniaczany zwierząt, który, pomimo większej ceny, jest o wiele lepszy niż praktykowany tucz przemysłowy. A zatem, jedzmy ziemniaki, chwalmy ziemniaki i cieszmy się zdrowiem!