Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o akwizytorze
Akwizytorów, poza ich szefami oraz własną rodziną, chyba nikt prawie nie lubi. Najbardziej obiegowa opinia o nich wśród Polaków to taka, że sprzedają byle co za wyjątkowo zawyżoną cenę. Chyba każdy z nas zna historie o garnkach, kosztujących w markecie 300 zł, a w akwizycji tudzież w czasie „pokazów dla wybrańców” dwadzieścia razy więcej. Albo kołdry z merynosów, karmionych chyba złotem, stąd też ich cena jest inna w sklepie, a inna w sprzedaży bezpośredniej. Bo właśnie sprzedażą bezpośrednią zajmują się akwizytorzy. Kiedyś sprzedawali głownie encyklopedie, w ramach subskrypcji na lata, teraz ich głównym towarem są wyżej wspomniane garnki, noże japońskich szefów kuchni, pościele i materace z „dożywotnią gwarancją”, roboty wielofunkcyjne, które za nas gotują od A do Z (szkoda, że nie zmywają naczyń po posiłkach), programy edukacyjne – które z każdego ucznia w tydzień zrobią geniusza, automaty sprzątające każdy, nawet najbardziej niedostępny kąt mieszkań i domów, kosmetyki, które odmłodzą lepiej i szybciej niż botoks, środki czyszczące, które doczyszczą kurz i brud z ostatnich trzynastu dekad, a przy okazji są wielopowierzchniowe. Zdarzają się masażery, dzięki którym będziemy się czuli jak w spa, dziwne urządzenie do koloroterapii, tlenoterapii, krioterapii i każdej innej terapii. Dziwnym trafem kosztują kilka-kilkanaście razy więcej niż te same produkty i sprzęty w sklepie stacjonarnym. Dziwnym trafem, „tylko dzisiaj” możemy je kupić x procent mniej, z dodatkowymi prezentami. Dziwnym trafem, łutem szczęścia można nabyć na raty bez wpłaty, ale „tylko dzisiaj”. I co, najdziwniejsze, za sprzedaż nam danych towarów, akwizytor zarobi kilkaset złotych co najmniej. To ile musi zarobić firma? Staram się być obiektywny, stać kogoś, niech kupuje w sprzedaży bezpośredniej (szlachetna nazwa akwizycji), ale dlaczego akwizytorzy za swój cel często wybierają ludzi starszych i stosują powszechnie znane sztuczki marketingowe, na które tylko starsze pokolenie się obecnie nabiera? To nieczyste zagrania moim zdaniem. Zgadzam się, skoro jest popyt, jest i podaż. Ale co z uczciwością, sumieniem i spokojnym snem akwizytorów? Zaginęło w boju? To moje zdanie. A jakie jest Wasze?