Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o dniu wagarowicza
Dzień wagarowicza to najciekawszy dzień w karierze uczniów. Tego dnia można, a nawet trzeba iść na wagary. Dla niektórych to pierwszy taki dzień w życiu, dlatego starannie go planują. Drzwi klasy zamykają na zasuwkę i czmychają przed siebie. Gdzież się wybrać? Najlepszym rozwiązaniem jest wycieczka na łono natury. Leżąc na polu pszenicy lub pod pachnącą czeremchą można posłuchać śpiewających skowronków, obserwować płynące po niebie chmury i wyobrazić sobie na przykład, że jest się hinduskim radżą, który mieszka w ogromnym pałacu, otoczony przepychem. Inni wyobrażają sobie, że przenoszą się do starożytnego Egiptu i są świadkami budowy piramid, które później staną się odkryciami archeologicznymi. Ci, którzy nie są marzycielami, wybierają bardziej przyziemne formy spędzania wolnego czasu. Oddają się hazardowi, grając w wojnę, pożerają niestworzone ilości lodów truskawkowych polanych świeżym sokiem malinowym. Inni raczą się kotletami schabowymi, homarami czy hamburgerami – w zależności od kulinarnych upodobań. Czasami zdarza się, że dzień wagarowicza ma przykre konsekwencje. Pojawiają się uwagi, ten i ów musi się stawić przed oblicze dyrekcji, a wezwani rodzice przywołują do porządku swoje pociechy.