Rozwiązujesz dyktando:
Chórek – głosem pana
Gdy byłam w przedszkolu chodziłam do chórku obok kościółka. Razem z rówieśnikami śpiewałam różne piosenki. Uczyła nas nauczycielka pani Urszula, która zawsze była milutka. Jeździła z nami na różne koncerty. Najlepsze wspomnienie pamiętam z ’ owych koncertów, a konkretniej z ósmego wtedy z rówieśniczkami rozkładałyśmy sprzęt dla orkiestry, już wtedy był niezły ubaw. Potem organizowałyśmy próby łącznie z muzykantami: Henrykiem, Grzegorzem, i Żanetą. Następnie w ’ ów wieczór w sali zasiadali różni goście, gasły światełka, a my wychodziłyśmy na wielką scenę. Przechodziły po mnie wszystkie emocje, a stanie w chórze robiło na mnie duże wrażenie. Piosenki mówiły, że Pan Bóg nadszedł i urodził się w stajence, ponieważ były to głównie kolędy. Z niektórymi dziewczynami, które śpiewały razem ze mną utrzymuję kontakt. Ostatnio umówiłyśmy się na lody, aby przypomnieć sobie stare czasy śpiewania w ’ owym chórku.