Cichy mecz

Na Stadionie Narodowym spotkały się dwie drużyny Polska i Kazachstan. Na czele naszej reprezentacji stanął nasz kapitan Robert Lewandowski. W naszej drużynie bronił jeden z lepszych bramkarzy świata. Niestety w dwudziestej szóstej minucie przerwano mecz z powodu rzucanych na boisko petard i rac. Na szczęście udało opanować się chaos i spotkanie wznowiono w trzydziestej siódmej minucie. Do końca. pierwszej połowy udało nam strzelić się trzy bramki . Gra się trochę uspokoiła, dlatego też wściekli kibice znów zaczęli rzucać na murawę jakieś rzeczy.
Nasi reprezentanci jak i drużyna przeciwna obmyślili plan, która miał pokazać kibicom, że z piłkarzami się nie zadziera. Po kolejnych dwudziestu minutach, piłkarze zajęli swoje pozycje i porozumiewawczo kiwnęli głową. okazało się, iż ich plan to nieruszanie się ze swoich miejsc i śmianie się z kibiców. Na początku rozwścieczeni ludzie na stadionie krzyczeli, jednak później zrobiło się bardzo cicho, a piłkarze w spokoju mogli dograć mecz do końca.