Rozwiązujesz dyktando:
Detektyw Hans na tropie- I
Był pochmurny jesienny wieczór. Zapadł zmierzch, potęgując nieprzyjemne wrażenia. Detektyw Richard Hans ulokował się w fotelu, blisko lampy z ażurowym abażurem. Trzymał książkę „Nieschematyczny Hipochondryk Habakuk”. Zaprzątnęła jego uwagę, ponieważ lubił łamigłówki. Pogrążył się w literaturze i zapomniał o bożym świecie. Aż zaskakująco hałaśliwy, przeraźliwy brzęk telefonu sprawił, iż Hans drgnął, niechętnie odłożył książkę, wstał i podniósł słuchawkę. Usłyszał gruby, męski głos, który wywołał drżenie. Rozmówca- Bożydar Żukowski, przybliżył sprawę. Pracował dla Towarzystwa Archeologiczno-Historycznego, które przeprowadzało badania nad kulturą Majów. Otóż podczas podróży niezrównany, nietuzinkowy archeolog przepadł. Przejęty Richard umyślił pójść na ratunek. Odłożył słuchawkę, jednakże zachrypnięty głos brzmiał mu nadal w uszach. Przeszła północ, a on wciąż rozważał historię archeologa Żelisława. Któż mógł czyhać na niego, cóż się za tym ukryło? Komuż zależało na schwytaniu niepohamowanego entuzjasty Majów? Postanowił poszukać jeszcze czegoś w różnych źródłach. Rozżalony żałował, niczego zaskakującego nie ujrzał. Położył się do łóżka, gdy jutrzenka ukazywała się na horyzoncie.