Rozwiązujesz dyktando:
Dwanaście prac – 12
-Błysk za błyskiem, grzmot za grzmotem, a my w sosnowym borze, uchetani i przemoczeni do skóry, aż ujrzeliśmy przed sobą jasno oświetloną chawirę z wielkim napisem. Zgadnie pan, jakim? – spojrzał badawczo na sierżanta, który aż się pochylił na krześle z wielkiego wzburzenia.
– Ale miała być łania, łania kerynejska! Znalazł pan ją?
– Raczej jego, sierżancie, raczej jego. Miał wyjątkowo silne poczucie męskiej tożsamości płciowej i, jak uprzednio mówiłem, pasjonował się historycznymi formacjami żołnierskimi. Ale jak go wytropiłem?
– Jeśli to ma być coś z ortografią… nie wiem – przyznał bezradnie sierżant.
– No, rzeknijmyż raczej, ogólnie pojętą prawidłową pisownią – podrzucił Bzdrzyg – Znane dylematy: razem czy osobno…