Rozwiązujesz dyktando:

Dwójka złodziejaszków

Pewnego razu, w długą,zimną noc, złodziej Mateusz i złodziejka Ula, postanowili ukraść coś, ze sklepu odzieżowego. Wchodziła akurat niesamowita seria, która podbijała serca nastolatków. Ula nie chciała za bardzo wchodzić do sklepu, ale Mateusz ją przekonał. Dziewczyna nie miała żadnego planu, więc bezgranicznie ufała chłopakowi. Ula i Mateusz byli przyjaciółmi od wielu lat, więc wszystko robili razem. Największą obawę wzbudzało w nich to, że mogą ich nakryć jacyś ludzie. Bez żadnego planu, ruszyli do sklepu. Pierwsze szczęście jakie im się przytrafiło to to, że nie było właścicielki. Zręcznie weszli do budynku, kiedy nagle usłyszeli jak ktoś się zbliża. Mateusz nie zwlekając, schował się w gąszcz ubrań. Ula osłupiała stała nie wiedząc co robić. Nagle poczuła dłoń Mateusza na swoim nadgastku i mocne szarpnięcie. Nie zorientowała się kiedy znalazła się w puszczy ubrań. Chłopak trafił w porę. Kilka sekund po tym, jak dziewczyna znalazła się między ubraniami, weszła właścicielka, która okazała się być niewinną babunią, która sprzedawała modne rzeczy. Nagle ,,Trach!”. Ula tak się wierciła z nerwów, że przewróciła wieszak z wystawowymi rzeczami. Starsza kobieta natychmiast do niej podbiegła przerażona. Niestety dwójka małych złodziejaszków została nakryta. Miła staruszka tylko ich pouczyła. Po powocie do domu, obydwoje dostali szlaban. Mateusz na koputer i komórkę, a Ula na wyjścia do galerii handlowej.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando