Rozwiązujesz dyktando:
Roztrzepany Krzysztof
Miałem kiedyś przyjaciela,który był przez wszystkich znany,gdyż był bardzo roztrzepany. Krzysztof nie miał jeszcze żony,bo był wciąż rozkojarzony. Chociaż dni mijały w kalendarzu, on nie marzył o ołtarzu. Rzekł, że żadna narzeczona nie wytrzyma jego wad i nim weźmie go za męża, prędzej skona. W domu mieć porządek lubił, ale różne rzeczy gubił. Noże włożył przez przypadek do szuflady z przyprawami. Obierzyny po ziemniakach położył w pralce.Portfel trzymał w zamrażarce aż przez trzy tygodnie, a do pracy założył od piżamy spodnie. W łóżku pod pierzyną znalazł trzy talerze i choć sam je tam położył, powiedział:”Nie wierzę”. Nie zamierzał więc się Krzysztof nigdy w życiu żenić, ale jego przeznaczenie musiało się zmienić . Kiedy szedł raz tuż po zmierzchu, w piękny księżyc zapatrzony, potknął się i upadł wprost w ramiona przyszłej żony. Przydarzyła im się miłość od pierwszego wejrzenia, a więc teraz Krzysia życie burzliwe się zmienia.