Rozwiązujesz dyktando:

Strych

Ekstakielarz Borzym z Borzytuchomia ugrzązł na swej wyżce, niezdolny do kontynuowania tak dobrze rozpoczętych megaporządków w tej części domu. Przyduszony wokabularzami, żołtarzami i trenażerem, nie był w stanie poruszyć żadną z kończyn, a na koniec spadł jeszcze na niego stary, na wpół przerdzewiały wodorzyg, przyniesiony tu po remoncie. Borzym zamyślił się tęsknie „Jakżeż wygodnie byłoby, gdyby nie było całej tej wszechwiedzy na papier przelanej, i gdybyśmy jako gatunek ludzki nie byli tak bardzo przywiązani do gromadzenia hiperzapasów! Czuję się teraz jak chomik lub wiewiórka przywalona górą zapomnianych i przegniłych tymczasem orzechów…”. Jęknął z cicha i począł wzywać pomocy. Okazało się, że usłyszeć go tu może jedynie nietoperz lub puchacz, a one są za słabe, by nieszczęśnika wygrzebać spod osadów cywilizacji. Borzym zastanowił się i zaczął głęboko oddychać, tak jak uczono go na kursie hatha-jogi. Pomalutku, po cichutku tomiszcza zaczęły zsuwać się z nabrzmiałej piersi Borzyma. Niech żyje cisza, spokój i samoopanowanie!

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando