Rozwiązujesz dyktando:
Wizyta Cioci Grażynki
Ciocia Grażynka miała dziwne przeczucie by nas odwiedzić. Niestety spotkały ją niespotykane przygody. Najpierw na peronie w Częstochowie zgubiła bilet, potem zaczepił ją dziwny grubszy pan w różowym meloniku. Zaproponował cioci Grażynce podwózkę w kierunku Kołobrzegu. Wsiadając do samochodu ciotka z przerażeniem zobaczyła wielkiego wilczura, który już szykował się do okazania radości swojej pasażerce w postaci czułych pieszczot. Nasza ciotka panicznie boi się psów, więc zgubiła władzę w nogach i nie potrafiła się poruszyć ani w przód ani w tył. Grubiutki towarzysz, jak się okazało Grzegorz po prostu wniósł ciocię do auta, a ona chwilowo oniemiała. Grzegorz i jego kompan Heros byli zachwyceni w przeciwieństwie do ciotki, która zaczęła dostawać ataku histerii i prosiła by ją wysadzić z auta natychmiast, a ona się przejdzie (do Kołobrzegu). Grzegorz rubasznie się zaśmiał i stwierdził, że jest tak przezabawna, że odwiezie ją do nas pod same drzwi. I tak oto w naszych progach stoi Grażyna, Grzegorz i Heros, który biega między nami wszystkimi i hucznie świętuje swoją radość. Ciotka Grażyna przewraca oczami a Grzegorz patrzy wyłącznie na nią jakby miał zaraz ją zjeść. Powiem szczerze, że sam jestem ciekaw co z tego wyniknie, bo Grzegorz wygląda jakby miał zaraz wyczarować królika z kapelusza.