Rozwiązujesz dyktando:

Ach…..Szkoda, że to bajka

Był burzowy dzień. Grzmoty były niesamowite, a deszcz tak ulewny, że można by było napełnić trzynastolitrową beczkę. Na farmie pana Krzysztofa konie rżały tak strasznie głośno, że przypominało to burzę, która właśnie była. A te konie to nie były zwykłe konie to były jednorożce. Pewnie się zastanawiacie, a czemu jednorożce na farmie? Bo pan Krzysztof pomyślał, że to będzie najlepsze miejsce na hodowanie ich, ponieważ wielu ludzi chciało je zabić żeby z ich grzywy i ogona zrobić kolorowe szczotki. Jednorożce miały ogon i grzywę o kolorach: czerwonym, żółtym, pomarańczowym, niebieskim, zielonym i fioletowym. Pan Krzysztof kochał zwierzęta, a szczególnie takie niezwykłe. Były tam cztery dorosłe jednorożce i dwójka małych jednorożców, które bardzo rozrabiały. Jednorożce nie lubiły jabłek, marchewek i kostek cukru. Jednorożce lubiły jeść czekoladę, lody i inne cukierki. A gdy pan Krzysztof był już bardzo stary jednorożcami opiekowała się jego córka Ula. Bardzo dobrze potrafiła się opiekować tymi niezwykłymi końmi. Ula znalazła męża i miała czworo dzieci i żyła długo i jednorożcowo. Powiedziała mama zamykając książkę, na której widniał napis,, Historie o jednorożcach.”

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando