Rozwiązujesz dyktando:

Chrząszcz brzmi w trzcinie.

Chrząszcz Andrzej wybrał się na wyprawę do lasu pełnego jeżyn. Zobaczył tam jeża Krzysztofa, liczącego ile jest drzew liściastych i iglastych. Zamierzał mu pomóc przeliczyć wszystkie drzewa. Po chwili zaprzyjaźnili się i postanowili, że zamieszkają razem w tym właśnie lesie. Chrząszcz Andrzej przypomniał sobie, że miał zbierać jeżyny, więc szybko poinformował o tym jeża Krzysztofa i razem zebrali jeżyny. Dość szybko znaleźli drzewo idealne do zamieszkania. Był to modrzew. Zaznaczyli to drzewo swoimi inicjałami. Zapytasz, jak pisali na drzewie? Otóż przycisnęli jeżyny do drzewa i pisali ich sokiem. Czym prędzej wybrali się na targ do Dzierzążnia. Była to dla nich błahostka, ponieważ las pełen jeżyn znajdował się tuż tuż obok targu, gdzie sprzedawała Panna Róża. Chrząszcz Andrzej oraz jeż Krzysztof, gdy szli leśną drogą, spotkali żółwia – przedstawił im się. Miał na imię Edmund, zgubił się i szukał swojego domu. Chrząszcz Andrzej i jeż Krzysztof postanowili, że pomogą żółwiowi Edmundowi odnaleźć jego dom, więc musieli zawrócić. Przez całą drogę Żółw Edmund opowiadał im, jaki to jego dom jest piękny, lecz musiał także wspomnieć o tym, że grasuje tam złodziej i łobuz, przez którego mama Żółwia Edmunda – Elżbieta – straciła swój wazon pełen pięknych kwiatów, na które czekała bardzo długo, ponieważ sama je zasadziła. Było jej z tego powodu bardzo przykro, że ten złodziejaszek nie uszanował jej pracy – mówił dalej żółw Edmund. Chrząszcz Andrzej oraz jeż Krzysztof zerknęli na siebie i po ich spojrzeniu było widać, że zrobiło im się przykro, więc pragnęli złapać tego złodziejaszka jak najszybciej. Gdy dotarli na miejsce, zobaczyli straszny chaos, ponieważ Mama Żółwia Edmunda, Elżbieta, płakała na ławeczce tuż obok swojego domu. Od razu podbiegli do niej i zapytali, co się stało. Pani Elżbieta powiedziała, że ten złodziejaszek znów ukradł jej wazon, tym, razem ten wazon był bardzo ważny, był oddawany w ręce najodpowiedzialniejszego Żółwia w rodzinie Żółwi. Chrząszcz Andrzej oraz Jeż Krzysztof rozumieli powagę sytuacji, ponieważ interesowali się życiem Żółwi, czytali wiele książek na ich temat i od razu zrozumieli, że gdy ktoś nie dopilnuje wazonu, który jest przekazywany w ręce najodpowiedzialniejszego Żółwia w rodzinie, zostaje skreślony z rodziny. Niestety taka już ich tradycja. Chrząszcz Andrzej i Jeż Krzysztof kazali Żółwikowi Edmundowi zaopiekować się jego mamą i obiecali, że znajdą tego złodziejaszka i przemówią mu do rozsądku. Pani Elżbieta była im bardzo wdzięczna, że chcą pomóc.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando