Rozwiązujesz dyktando:
Skamieniałe miasto
Przebudziłem się, o ósmej rano, niebo było pochmurne, ale nie zapowiadało się na burzę, czy jakąś wichurę. Zadzwoniłem do Heleny, która chciała jechać gdzieś na wycieczkę. Ustaliliśmy, że jedziemy do Skamieniałego Miasta, położonego 1 km od centrum Ciężkowic. Mimo nazwy, nie jest to miasto z kamienia z uliczkami i domami, tylko rezerwat przyrody, w którym skały przypominają różne miejsca i żyjące postacie. Podczas podróży do Ciężkowic, nie mogłem się pohamować, żeby nie opowiedzieć historii tego miejsca. „Wszystko przepadło, tylko skały chłodne, skały ciężkie, ciche skały zalegały okolicę umarłą. Olbrzymie „Skamieniało miasto” stoi kamienne pod Ciężkowicami, po dziś na przestrogę ludziom i ku ich zbudowaniu”. Przeczytałem Helenie fragment z Internetu, zachłyśnięty historię tego miejsca. Właściciel tych ziem, był osobą brutalną, niepohamowaną i wybuchową. Gdy ktoś próbował się mu przeciwstawić, przetrzymywał ich w lochach, rabując ich mienie lub wieszając na hakach przed wieżą zamku. Czas spędzał z brutalnymi towarzyszami na polowaniach, grabieżach dworów sąsiadów, które łupił i palił, a noce na hulankach, pijatyce i rozpuście. Wszyscy jego poddani, byli ciężko przez niego uciskani i ciemiężeni, rzężąc w swej niedoli i żądając od Boga ulitowania. Okrutnik, miał piękną żonę, ale jej nie poważał, tylko prześladował tak jak swoich poddanych. Upokorzona kobieta odebrała sobie życie, osierocając córkę. Żadna inna kobieta nie chciała podzielić losu jego żony, więc ohydny tyran, postanowił poślubić swoją własną córkę, nikt nie miał odwagi mu się przeciwstawić, dlatego przygotowania do ślubu ruszyły bardzo szybko. Przerażona dziewczyna, znając swojego ojca, uprosiła Boga o pomoc, gdy goście usiedli do uczty weselnej, zerwała się okropna burza, a czarne chmury zawisły nad zamkiem. Gdy nastał ranek, wszechobecne były tylko skały…. Skał w Ciężkowicach jest dużo, przypominają swoim kształtem różne miejsca i postacie. Znaleźliśmy skałkę z napisem „Grunwald”, ufundowaną przez Ignacego Jana Paderewskiego z okazji 500 rocznicy bitwy. Kolejną ciekawą skałą były warownie, górna i dolna, będące ówcześnie wieżami strzegącymi wjazdu do miasta. Dalej natknęliśmy się na skałę o nazwie Borsuk. Według legendy żył w Ciężkowicach bardzo chciwy rycerz, który zakopywał skarby w tej jaskini i nie ruszał się spod niej ani na krok, pewnego dnia zasnął i przemienił się w borsuka, który do dziś śpi pilnując swojego skarbu. Kolejną skałą była Pustelnia, w której mieszkał człowiekiem dobry, pobożny i prowadzący skromne życie z dala od zgiełku. Pewnego dnia odwiedził go starzec prosząc o szklankę wody, pustelnik spełnił prośbę starca i usłyszał, że jeżeli chce przeżyć musi wieczorem opuścić miasto i ruszyć w świat, bo jutro już będzie za późno. Pustelnik posłuchał słów starca i opuścił swoją chatę. Słowa starca spełniły się, bo następnego dnia z całego miasta i z chatki pustelnika zostały tylko skały. Następnie była skała z krzyżem, na którą można było wejść przez wewnętrzną małą szczelinę. Była też skałka Ratusz, mającą kształt ambony, której najwyższa ściana ma około 12 metrów. Widok stąd był miażdżący i rozprzestrzeniał się na dolinę rzeki Białej i okoliczne wzgórza. Według legendy ratusz był siedzibą władz rządzących, którzy zamiast mądrze rządzić miastem i dbać o interesy mieszkańców, skupiali się na mocno alkoholowych hulankach. Radni zostali uwięzieni w ratuszu i skazani na wszech wieczne pragnienie, które może się skoczyć dopiero wtedy, kiedy rzeka Biała zaleje ratusz. Skałek było dużo, Piramidy, a nawet pieczarki, przypominające grzyby. Ogólnie wycieczka należała do udanych, a najszczęśliwszą z nas była Helena, bo na końcu czekała na nią skałka czarownicy…..