Rozwiązujesz dyktando:
Nasza przyjaźń
Każdego dnia, leżąc na łóżku w piżamie na narożniku i popijając herbatkę z hibiskusa, zastanawiam się nad tym jak ważna jest przyjaźń. Nie można się przyjaźnić z kimś kogo się nie rozumie, lub nie ma się wspólnych zainteresowań. Ja mam trójkę przyjaciół, którzy zawsze poprawiają mi humor i nastrój. Żadne z nas żadnemu się nie naprzykrza, żadne na żadne nie narzeka. Na przekór wszystkim i wszystkiemu zawsze trzymamy się razem, stojąc za sobą murem. Gdy jedno z nas jest rozkojarzone, drugie zmusza go do skupienia i uwagi. Gdy ktoś ma wybuch niepohamowanej złości, reszta sprowadza go na ziemię tłumacząc, że to nie jest poprawne zachowanie i żadna wymówka na to, żeby się wyżywać na reszcie. Prawie nigdy się nie kłócimy i nikt się na nikogo nie obraża ani nie jest wobec drugiego obelżywy, co jest zasługą tego, że umiemy się ze sobą porozumieć. Gdy ktoś jest rozżalony, narzeka i ma kiepski nastój, zawsze wysłuchujemy się nawzajem, wytężając wszystkie zmysły, aby znaleźć rozwiązanie. Lubimy te same rzeczy, a nasz nałóg to gra w „Fortnita”, przy której zawsze poprawia się nam nastrój. Wspólnie okrążamy nieprzyjaciół, łamiąc ich opór i popijając orzeźwiającą oranżadę patrzymy, jak przełamujemy kolejne przeszkody w grze. Jeden z nas jest ostrożny, drugi szarżuje, a trzeci wypatruje i nadsłuchuje nadchodzących przeciwników, aby ostrzec tego szarżującego. Gdy coś się nam nie uda, nikt nikogo nie oskarża i nie obraża. Muszę przyznać, że taka przyjaźń jak nasza to olbrzymi skarb.