Rozwiązujesz dyktando:
Przygoda na łące
Pewnego wrześniowego poranka Katarzyna i Michaś wstali bardzo wypoczęci a w głowach krzątała im sie tylko jedna myśl; ,,Trzeba pójść na łąkę, trzeba pójść na łąkę.” Rodzeństwo już rozbudzone zjadło grzanki z dżemem truskawkowym po czym po uprzednim umyciu rąk założyli na swe stopy swoje ukochane wrotki i wyruszyli w podróż. Po drodze na znajomą łąkę nieopodal rwącej rzeki spotkali śnieżnobiałego żurawia przelatującego tuż nad ich głowami oraz skaczącą koło ich stóp odzianych w różowe i chabrowe wrotki żółtozielona żabę. Po upływie kwadransa byli na miejscu i w zachwycie błądzili wzrokiem po zapierającym dech w piersiach widoku. W szybkim tempie zrzucili swe wysłużone już wrotki i bosymi stopami przechadzali się po trawie pokrytej jeszcze poranną rosą. Z rosnącym uwielbieniem obserwowali zachwycające barwy rosnących na łące kwiatów. Intensywny róż hiacyntów, przeuroczy niebieski chaber oraz słoneczną żółć żonkili. Z wielkim uśmiechem na ustach biegali pośród tych pięknych kolorów i czuli, że są to najpiękniejsze chwile ich życia. Po upływie kolejnych dwóch godzin zgodnie postanowili, aby wrócić do domu, w którym czekała mama z gorącą zupą grochowa na obiad i czytający w kuchni gazetę tato. Ubrali swe barwne wrotki i ruszyli w podróż powrotną, aby z wypiekami na roześmianych i spoconych małych twarzach opowiedzieć ukochanym rodzicom o przeżytej dzisiejszego dnia cudownej przygodzie.