Rozwiązujesz dyktando:
budowniczy na sto dwa!
Przyroda wokół nas jest przepiękna i zróżnicowana. Szczególnie interesuję się ornitologią, więc ochoczo przystąpiłem do budowy karmnika dla okolicznych ptaszków. Uzbierałem całą kupkę desek z mahoniowego drzewa, przygotowałem profesjonalne narzędzia i ruszyłem do rzemiosła. Nie należę do najlepszych budowniczych, ale każdy ochotnik może spróbować swoich sił. Okazało się, że całkiem zręcznie posługuję się dłutem i śrubokrętem. Najwięcej kłopotów przysporzyło mi wymierzenie fikuśnego daszku, żmudnie przyciętego z purpurowej żaluzji. Po półtoragodzinnej przygodzie z majsterkowaniem nasza konstrukcja była ukończona. Poza poharatanymi rękoma i kilkoma drzazgami w palcu byłem ukontentowany z przebiegu zdarzeń. Dzięki mojemu zaangażowaniu mnóstwo sójek, jerzyków czy brunatnych wróbli bezpiecznie przetrwa surowe warunki podczas zimy. Jestem uradowany, w końcu ruszyłem się sprzed telewizora i rzuciłem się w wir poważnych zajęć. Chociaż jestem cholerykiem, to na pewno będę kontynuować praktyki obróbki drewna. W końcu potrafię połączyć przyjemne z pożytecznym!