Rozwiązujesz dyktando:
Wizyta w Lustrzanym Zamku
Grzegorz i jego małżonka Żaneta postanowili zwiedzić Lustrzany Zamek. Kiedy dotarli na miejsce i wysiedli z samochodu, Żaneta nie zauważyła kałuży i wpadła w nią. Była zła, ale Grzegorz natychmiast ją rozweselił i kobiecie wrócił dobry humor. Grzegorz i Żaneta ruszyli w stronę Lustrzanego Zamku, obok którego rosły wrzosy, a nieopodal jedna, płacząca wierzba. To był piękny widok, ale czas ich naglił, więc małżeństwo przekroczyło próg zamku. W środku zostali przywitani przez strażnika w stroju rycerza, który sprawdził ich bilety i zezwolił na zwiedzanie. Para ruszyła w stronę schodów, które prowadziły na pierwsze piętro. Tam po dotarciu Grzegorz i Żaneta obejrzeli stare obrazy. Każdy z nich liczył sobie jakieś pięćset lat. Na starej komodzie, pod ścianą, poustawiane w rzędzie stały miniaturowe rzeźby różnych zwierząt. Para poszła dalej. Przechodząc przez wszystkie sale w zamku, uważnie obejrzeli eksponaty, na które natrafili. W końcu małżeństwo poczuło lekkie znużenie i postanowiło opuścić zamek. Kiedy schodzili ze schodów, nagle coś małego przeleciało między nogami Żanety, która aż podskoczyła ze strachu i wrzasnęła przerażona.
– To tylko mała mysz – skwitował jej reakcję Grzegorz.
– Mała, ale wiesz, jak ja się boję myszy – odpowiedziała z przerażeniem w oczach Żaneta.
Małżeństwo opuściło zamek. Tym razem Żaneta ominęła kałużę, a Grzegorz, jej mąż okazał się prawdziwym dżentelmenem, ponieważ otworzył drzwi auta i zadbał, by wsiadła do niego ostrożnie.
Wracając do domu, uśmiechnięta para podziwiała górzysty teren, rozciągający się po obu stronach drogi i nuciła nostalgicznie brzmiącą muzykę, która płynęła z radia.