Rozwiązujesz dyktando:
Historia pewnej dziewczynki
Aurora to dwunastoletnia dziewczyna, która uwielbia zwierzęta. Jej mamusia jest weterynarzem, a tata ma stadninę koni. Pewnego dnia, gdy dziewczynka szła na przystanek i wsiadała do autobusu, zobaczyła jak duży pies w rude plamki ucieka. Widząc to postanowiła zmienić swoje plany. Bardzo chciała uratować pieska. Biegła za nim aż do dużej polany, na której znajdował się jeden malutki domek ze studnią na środku. Nagle pies znikł jej z pola widzenia, okazało się, że był tak przestraszony, że ze strachu schował się w tunelu tuż obok studni. Aurora podeszła do niego, wyciągając do niego rękę. Pies powolutku wyszedł, ze skulonym ogonem. Dziewczynka od razu zaczęła go głaskać. Po chwili zobaczyła na swojej dłoni krew. Okazało się, że zwierzak jest ranny, ktoś go postrzelił. Dziewczynka zaczęła krzyczeć, miała nadzieję, że ktoś ją usłyszy. Z pobliskiego domu wyszedł starszy mężczyzna, pytając ,, CO SIĘ STAŁO?”. Aurora wszystko mu opowiedziała i poprosiła o telefon, mówiąc , że jej mamusia jest weterynarzem i mu pomoże. Po dziesięciu minutach mama dziewczynki szybko przyjechała po nią i po pieska. Kobieta dziękowała mężczyźnie za pomoc.
Po dwóch tygodniach piesek wyzdrowiał, a rodzice Aurory pozwolili, żeby został u nich w domku. Dziewczyna bardzo się cieszyła i postanowiła nadać mu imię Herod, ponieważ był najdzielniejszym i najmądrzejszym pieskiem jakiego spotkała, a było ich bardzo dużo.