Rozwiązujesz dyktando:

Emocje

Czekałam w krzewach, które ukryte były za drzewami. Byłam bardzo zniecierpliwiona, Siedziałam już tutaj dobrych parę godzin. I to po to, aby zrobić zdjęcie niedźwiedzia europejskiego. Mam nadzieję,że wygram za taką cenę ten konkurs. Mama bardzo była nalegała, abym wybrała jakieś inne zwierzę, ale ja byłam nieugięta. Od zawsze chciałam zobaczyć Niedźwiedzia. Tym bardziej, że mama Halinka i babcia Hania w moim wieku też na niego czyhała. Matula Halinka wreszcie dała za wygraną. Ech, przyganiał kocioł garnkowi.
Mój strój był już mokry. Oczywiście od leśnej wilgoci. Zaczęłam się wiercić, mimo wszystko zaczęłam się zniechęcać. Od mojego hałasu duża i długa dżdżownica, która siedziała ze mną już długi czas, cicho uciekła z tego chorobliwego miejsca. Abym zobaczyła strasznego niedźwiedzia, musiałam być cicho jak makiem zasiał. A ja tu podnosiłam wrzawę. Zaczęłam się bać, ze strachu drżały mi ręce.
Usłyszałam ryk. Chropowaty i donośny. Pobladłam ze strachu. Chciałam krzyczeć, ponieważ to europejskie zwierzę zaczęło biec w moją stronę. Mimo wszystko się zatrzymały się niedźwiedzie przy drzewie, aż trzy metry od mojego miejsca, Oblał mnie zimny pot, żołądek podszedł mi do gardła.
A przecież miałam zrobić tylko jedno zdjęcie! A one za chwilę uciekną! A ja miałam pustkę w główeczce. Znając moje szczęście, byłam teraz bardzo czerwona na twarzy. Byłam przerażona i dumna. Niewiele osób spotkało na
żywo to zwierzę i to jeszcze tak blisko siebie.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando