Rozwiązujesz dyktando:
Chojrak Henryk
Chojrak Henryk chyżo przystąpił do dzieła. Horrendalna suma, jaka wydał na nowe części do upragnionego GBA motywowała go bardzo. Chciał jak najszybciej wykonać zadanie, które ochoczo wziął na swoje barki. Halinka, jego żona, ukochała seriale, czasu miał więc aż nadto. Od czasu do czasu słyszał dochodzący z pokoju chichot. to jeszcze bardziej przekonywało go do tego, że jego życiem rządzić będzie coraz częściej strażacki hełm i chęć pełnienia służby „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek”. Niespodziewana wizyta na oddziale chirurgicznym przerwała jednak tę nową pasję, chociaż Henio tak bardzo się starał. Nasz bohater starał się zachować zimną krew, ale rozpłakał się niczym chłopczyk. Noga spuchła i do tego krwawi. Nie był hipochondrykiem ani tchórzem. Piętnastocentymetrowe rozcięcie wydało mu się błahym powodem pozostania w klinice. A najgorsze to rozhisteryzowana żona, która już zawiadomiła swoich znajomych z FB, którzy zdążyli zorganizować akcję „Wesprzyj Henia”. Tego było już za wiele. Nasz dzielny bohater wypisał się ze szpitala na własne żądanie, poprosił druhów z Ochotniczej o podwiezienie do domowego zacisza, A żonę o herbatkę z hibiskusem. Samochód pożarniczy będzie musiał jeszcze trochę poczekać na Henia. Jak pech, to pech.