Ciekawy obóz cz. I

Na wakacyjnym obozie harcerskim w Kudowie – Zdrój jest czterdziestu dwóch harcerzy i trzech druhów: druh Hieronim, druhna Honorata i druhna Grażyna. Po przyjeździe ochoczo ruszyliśmy do wyznaczonych nam pokoi. Następnie uczyliśmy się rozpalać ognisko. Odważni chodzili po rozżarzonym węglu. Ubaw był po pachy. Niektórzy lekko poparzyli sobie stópki, ale i tak byli bohaterami wieczoru. Po południu urządziliśmy huczne przyjęcie z mnóstwem różnorodnych atrakcji. Drugiego dnia śniadanie było o ósmej i niektórym ciężko było otworzyć oczy. Na nim jedliśmy zupę mleczną oraz chleb lub bułkę z dżemem. Po śniadaniu burzliwie próbowałam upiąć swoje włosy wsuwkami. Pomagał mi w tym Jerzyk. Później wybraliśmy się na wędrówkę dróżką wzdłuż rzeki. Miejscami musieliśmy przedzierać się przez jeżyny, pokrzywy i chaszcze suchych gałęzi. Niektórzy odnieśli drobne obrażenia, które druhna Honorata odkażała wodą utlenioną oraz przyklejała opatrunek.