W kuchni

Niedawno odkryłam, że bardzo lubię gotować. Chętnie przyrządzam rozmaite dania pochodzące z różnych zakątków świata. Przeglądam książki kucharskie wypożyczone z biblioteki publicznej, poszukuję stron z przepisami w internecie, korzystam z porad bliskich. Szczególnie mama i babcia chętnie dzielą się tajnikami sztuki kulinarnej.
Ostatnio postanowiłam przygotować sałatkę warzywną. W tym, celu ugotowałam w olbrzymim rondlu sześć ziemniaków, trzy marchewki, jedną pietruszkę – wszystko w łupinach. Wrzątek z ugotowanymi warzywami ostrożnie odstawiłam. Po ostudzeniu wszystko wyjęłam i pokroiłam świeżo naostrzonym nożem na drobną kosteczkę. W lodówce miałam kupiony wcześniej w sklepie spożywczym słój majonezu – dodałam jedną łyżkę do pokrojonych warzyw. Całość wymieszałam ostrożnie drewnianą warząchwią – łyżka z żelaza lub innego metalu mogłaby zepsuć smak potrawy. Kiedy składniki się połączyły, dodałam jeszcze trzy jaja ugotowane na twardo oraz kilka pokrojonych ogórków kiszonych. Teraz czas na przyprawy: pieprz i ulubione zioła (oregano, tymianek). Ostrożnie dodałam też sól – najlepsza jest taka z dużymi kryształkami, tak zwana „gruba”.
Dużo bardziej skomplikowanym daniem, które przygotowałam pod czujnym okiem babci, były pierożki z kapustą i grzybkami. Najpierw trzeba było zagnieść ciasto, m.in. z przesianej na sicie mąki, wody, tłuszczu i jajka. Później je cienko rozwałkować, a następnie wyciąć szklanką okrągłe placuszki, nakładać na nie farsz i zagniatać. Pierożki wrzuca się na wrzącą wodę i gotuje kilka minut. To wszystko oczywiście pod nadzorem osób dorosłych. Należy jeszcze tylko wyłowić pierożki, ułożyć je na talerzykach i polać roztopionym masłem. Życzę smacznego!