Rozwiązujesz dyktando:

Uff! Cóż za tydzień!!

W poniedziałek rozważaliśmy trasę wymarzonej eskapady. Jedni zamierzali wyjechać nad Bałtyk, drudzy preferowali wędrówkę tatrzańskimi ścieżkami, a niby-turyści myśleli o autokarowych wojażach po województwie kujawsko-pomorskim. We wtorek zorganizowaliśmy tzw. garażową wyprzedaż rzeczy używanych. Na kontuarze znalazł się mosiężny moździerz, lichtarz sprzed dwóch stuleci, inkrustowany sekretarzyk, a także przedwojenny żurnal mody należący do prababci Honoraty. W środę odbył się koncert bielsko-bialskiej filharmonii. Nasi szkolni quasi-melomani wsłuchiwali się w rzewne mazurki Chopina, poruszające uwertury Bacha i skoczne polki Szostakowicza. W czwartek były andrzejki. Odwiedziła nas postać niby nieznajoma, ale z nieobcym głosem. To szkolna prymuska wcieliła się w postać wróżki z różdżką, by przepowiedzieć nam przyszłość. W piątek kręciliśmy reportaż z mickiewiczowskiej wieczornicy. Dobrze, że jutro sobota – czas wytchnienia.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando