Wśród historycznych okazów:

Hubert i jego przesympatyczna przyjaciółka Grażynka przechadzają się niespiesznym krokiem po muzealnych wnętrzach. Hubert zapałał nieokiełznaną chęcią pochwalenia się znajomością historii. Ze swadą peroruje o usytuowanych tam eksponatach. Chronometr z wahadłem należał niegdyś do hetmana Bohdana Chmielnickiego, przywódcy armii z Kozaczyzny zaporoskiej. Suto rzeźbiona skrzynia sporządzona jest z dębowego drewna. W przeszklonych, kuloodpornych gablotkach leżą w równych rzędach hacele, haczyki i hufnale używane do podkuwania koni. Tuż obok niepośledni bicz z krótką rękojeścią. Grażynka przeczytała, że nazywa się harap. Są też harpuny do połowu wielorybów. Huberta zachwyciła historyczna broń: haubice, krócice, moździerze i muszkiety. W sali interaktywnej ochoczo założył hełm z przyłbicą i ćwiczył pchnięcia dwuręcznym mieczem przy wtórze huku i hałasów dobiegających z rzężących głośników. Historia to niechybnie hobby dla niewyżytych mężczyzn – westchnęła skonfundowana Grażynka.