Rozwiązujesz dyktando:

„Spóźniony słowik”

Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji, bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji.
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma, a już jest po jedenastej – i Słowika nie ma! Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie, sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie, motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku, a na deser – tort z wietrzyka w księżycowym blasku. Może mu się co zdarzyło? Może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli? To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek! Piórka – głupstwo, bo odrosną, ale głos – majątek! Nagle, zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze… Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę! A pan Słowik słodko ćwierka: „Wybacz, moje złoto, ale wieczór taki piękny, że szedłem piechotą!”

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.