Rozwiązujesz dyktando:

Pechowy dzień żuka

Dzisiaj był jeden z najgorszych dni w życiu żuczka gnojarza Kazimierza. Rano zaspał do pracy. Wstał o ósmej. Dążył żeby na ósmą trzydzieści zdążyć, ale się nie udało. W pracy szefowi Przemysławowi nie było do śmiechu z powodu spóźnialstwa. Branża w której pracował Kazimierz zajmowała się tworzeniem śrub, wkrętów, bitów, śrubokrętów i kluczy uniwersalnych. Po tej nużącej pracy udał się jak zwykle na obiad do knajpy ‘’Pod smażonym homarem’’. Na obiad dostał zupę ogórkową oraz smażone przegrzebki . Niestety zupa była z przeterminowanej śmietany, a przegrzebki buły surowe. Ta knajpa była uboga, więc nie przyjmowali zwrotów. Kazimierz musiał zapłacić za ohydne dania. Zły podążył do swego żuczego mieszkania .Lecz złapał go popołudniowy patrol policji i pech chciał, że nie miał przy sobie dokumentów. Policjanci dali mandat w wysokości dwustu złotych. Żuk już miał dość. W mieszkaniu, aby nic złego się nie stało siadł przed kablówką. Włączył program z aktualnymi wiadomościami i ujrzał jego tatę prowadzonego przez grupę policjantów do radiowozu. A nagłówek brzmiał ‘’Andrzej – żuk gnojarz próbował okraść bank’ ’.Kazimierz załamany rzucił się rozpaczliwie do drzwi. Klapnął na swoje łóżko i zaczął użalać się nad sobą. Przed zaśnięciem postanowił, że jutro wstanie o szóstej i dowie się co z ojcem. Zasypiał powolutku, ale dziś szybko znużony usnął. Z pewnością żuk Kazimierz zapamięta ten dzień na całe życie.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wykryto AdBlocka

Wykryto oprogramowanie od blokowania reklam. Aby korzystać z serwisu, prosimy o wyłączenie go.