Rozwiązujesz dyktando:
Przypowieść o odwadze
W odległej wiosce żył pewien starzec , który miał dwóch synów. Wiedli oni życie skromne , ale nie był to żywot szczęśliwy. Starzec codziennie od świtu do nocy pracował ponad swoje siły , aby zdobyć pieniądze na życie. Lecz pewnego dnia kolejne nieszczęście spadło na jego barki – stracił pracę. Postanowił więc , iż obaj synowie są już na tyle dorośli , że mogą zacząć pracować. Jednemu udało się dostać do armii , gdyż był silny , zwinny i odważny. Mężnie bronił ziem cesarza oraz toczył walki z wrogami władcy. Z dnia na dzień stawał się coraz sławniejszy ze swoich bohaterskich czynów . Drugi zaś ze względu na to , że był tchórzliwy i powolny dostał pracę w stajni. Codziennie upokarzany , czyścił stajnię i poił konie.
Pewnej nocy ogień objął stajnię. W odgłosach trzasku palącego się drzewa słychać było rżenie koni. Młody stajenny mimo swego strachu , wszedł do płonącego budynku i uwolnił z ognistej pułapki przestraszone zwierzęta.
Starzec widząc to , co uczynił jego młodszy syn , wydał ucztę na jego cześć. Starszy syn oburzony spytał ojca : dlaczego takim gestem obdarował tego , który był mało istotny dla innych , a jego tego co walczył w imię cesarza niczym nie obdarował. Na to starzec : Dumny jestem i z Ciebie , ale nie ma odwagi w zabijaniu lecz w ratowaniu życia. Nie rozumiem – odparł starszy syn a ojciec mu na to : To nie sztuka zdobyć się na bohaterstwo , gdy się jest odważnym – prawdziwa sztuka to być tchórzem i zrobić coś bohaterskiego.