Rozwiązujesz dyktando:
Leśna przechadzka jeżyka Jerzego
Pewnego dnia jeż Jerzy wybrał się na spacer po lesie, na nim spotkał żabę Marzenkę. Kiedy porozmawiał sobie z nią wybrał się dalej.Spotkał pana grzybka Grzesia . grzybek był bardzo zmęczony więc miły jeżyk zapytał się dlaczego tak się stało . Grzybek Grzesiu odpowiedział chciałbym mieć nogi abym mógł chodzić tak jak inni ale niestety taka już moja natura ,że nie mogę chodzić tak jak ty czy inne leśne zwierzątka.Jeżyk miał dobre serce więc od razu wybrał się do lekarza który leczył wszystkich każdego mieszkańca lasu. Jednak lekarz powiedział , że nie da się dać grzybkowi nóg . Jeżyk jednak się nie poddawał, ale tym razem wybrał się do znanego lekarza roślin który miał nogi chociaż był topolą .Przywitał się szybko i zapytał się czy może także dać takie grzybkowi ,ale ten powiedział przykro mi ,ale nie wiem jak dać nogi grzybkowi jednak mogę zrobić mu ręce. Jerzy chwile pomyślał ale podziękował i poszedł dalej ponieważ wiedział ,że grzybek miał już ręce tak jak większość grzybków w lesie a przynajmniej w tym .Jeżyk jednak się nie poddawał więc szukał dalej kogoś kto mógłby zaradzić na jego problem. Jednak w lesie nie znalazł żadnej osoby która leczy zwierzęta lub ludzi więc wybrał się do sąsiadującego z lasem miasteczka w którym mieszkał znany weterynarz zwierząt i roślin leśnych pan doktor borsuk Włodzimierz który kiedyś wyleczył ciężko chorego ślimaka Przybysława a także sójkę o imieniu Róża która była ranna. Jednak nawet u znanego doktora nie znalazł pomocy.Jerzym więc zdecydował że musi coś samemu zrobić aby grzybek miał nogi.Kiedy wiec przyszedł do swojego domku próbował wymyślić jakiś sposób aby grzybek Grzesiu miał nogi.Zastanawiał się także czy nie zadzwonić do asystenta lekarza z miasta ale pomyślał ,że jak lekarz nie wie to i nie będzie wiedział asystent.Więc nie zabrał się za robienie nogi grzybkowi a raczej dwóch nóg.Próbował ale za każdym razem mu się nie udawało więc zrezygnował i tyle było tego wszystkiego.