Rozwiązujesz dyktando:

Czarna Owieczka

Po drugiej stronie ulicy, nieco na lewo od naszej furtki, stał domek w ogrodzie. Nie był ani brzydki, ani ładny. Jak to się działo, że prawie zawsze stał on pustkami – trudno było dociec. Tak się jakoś dziwnie składało, że kto tylko zamieszkał w tym, domu, najwyżej po pół roku wynosił się z naszego miasteczka. Jedynym stałym lokatorem zawsze opustoszałego domu był pan Popiołek – listonosz. Zajmował on dwa maciupeńkie pokoiki, był wdowcem i miał dwie córki, bliźniaczki: Zosię i Wisię. Dziewczynki były tak podobne do siebie, że ja odróżniałem je tylko po kolorze wstążek, jakie nosiły na cienkich warkoczykach.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando