Rozwiązujesz dyktando:
Upiorny staruszek.
Zwiastunem nieszczęścia okazał się telegram, wręczony przez uroczego pana Józka, naszego ulubionego listonosza. Ta wiadomość to był istny piorun z nieba, który uderzył w mój dom w najbardziej nieodpowiedniej chwili. Ów telegram wywołał chóralny płacz wielu domowników. Depesza donosiła o przyjeździe króla chaosu, stróża nieporządku, znanego w rodzinie leniucha i niechluja, upiornego dziadka Gustawa z Małkiewiczów. Staruszek słynął z tego, że gdziekolwiek się pojawił, tam psuł atmosferę domowego ogniska i snuł domysły na temat dochodów finansowych gospodarzy. Nic więc dziwnego, że głowa rodziny, tata Jurek zebrał nas na krótką naradę. Czasu było mało. Dziadek miał przybyć o siódmej. Jednak było już za późno. Wybuchła panika, której źródłem okazała się ciotuchna Ula. Powołano zatem zespół przyjaciół, którzy uradzili, że ratunkiem będzie ucieczka.