Rozwiązujesz dyktando:
Ciekawy obóz cz. II
Harcerze chętnie pomagali harcerkom. Młodsze zuchy w pośpiechu zbierały chabry, żółte jaskry, rumianki, fioletowe ostróżki i uplatały z nich wianuszki. Były zachwycone przydrożnym runem. Kiedy wróciliśmy do obozu, czekał na nas pachnący obiad. Był to halibut w sosie chrzanowym, surówki, ziemniaki i zupa ogórkowa z kluskami. Potem był czas na leniuchowanie. Graliśmy w chińczyka, piłkę nożną, siatkówkę plażową lub zwyczajnie leżeliśmy na słońcu. Uciążliwie dokuczały nam wtedy muchy. Żar był nie do wytrzymania i zanosiło się na burzę. I rzeczywiście ulewa wkrótce nadeszła. Były straszne grzmoty. Pochowaliśmy się w domkach, a dziewczyny nawet pod łóżkami i zakryły się poduchami. Zerwała się straszna wichura, niemalże jak huragan. Nie trwało to długo i wkrótce mogliśmy wyjść na dwór i harcować dalej. Na wieczór zebraliśmy się przy ognisku i do późna chórkiem śpiewaliśmy harcerskie przyśpiewki.