Rozwiązujesz dyktando:

Smutna zima

Słaba zima w tym roku była. Mrozu nie było i dzieci na zimowisku euforii nie miały. Łyżwy stały w narożniku, czekały na swój dzień. Mała Marzena z bratem Gustawem czuwali przy oknie aż zima przyjdzie. Wierzyli, że jak ich zima zobaczy to się zlituje i im okna pięknie mrozem pomaluje. Wówczas mama Grażyna dłużej się już nie wahała i dzieciom czas chciała umilić.
Bez żenady, z półuśmiechem, lecz półdrwiąco popatrzyła na swoje maluchy. Nic nie zrobicie czekając przy szybie – mówiła do nich mama. Trzeba zabrać się do nauki, do zabawy w chowanego, naprzód dalej! Dzieci miny miały smutne, ale posłuchały rady mamy. W ruch poszły żółte ołówki, różowe kredki, purpurowe kartki i mnóstwo malutkich karteczek. Dzieci rysunki malowały i o zimie zapomniały. Prędko wówczas wiosna przyszła a z nią żonkile, hiacynty i hortensje. Nawet mama rzeżuchę posiała aby dzieciom mnóstwo witamin do śniadania podała. Rzeżuchę z serkiem homogenizowanym wymieszała i swojej córce na drugie śniadanie dała. Synuś zaś dostał chleb z ryżem i jabłkiem prażonym.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando