Korona.

Pewnego poranka mieszkańców miasteczka obudził ogromny hałas podobny do wycia syreny strażackiej. Okazało się, że Korona-Wirus wyzywa Rogera na pojedynek. Mieszkańcy Miodolandii byli tym bardzo zmartwieni. Zdawali sobie sprawę, że Roger jest bardzo zmęczony i wirus może wygrać tą walkę. Wtem rozległ się głośny dźwięk IO-IO-IO. Oczom mieszkańców ukazała się armia supermedyków, którzy przybyli wspomóc Rogera. Wszyscy wyglądali bardzo podobnie jak on – mieli ogromne białe stroje i wielkie kule na głowie, przez które ledwo było widać ich twarze. Stanęli równo w jednej linii i wystrzelili ze swoich medycznych łuków lekarstwo, które rach-ciach przegnało KoronaWirusa z miasteczka raz na zawsze. Od tamtej pory super-medycy z Rogerem na czele zostali uznani za bohaterów Miodolandii. Dzięki nim babcie i dziadkowie mogli w końcu zobaczyć ukochane wnuki, dzieci mogły wrócić do szkół, rodzice do pracy, a Roger mógł w końcu odpocząć.