Rozwiązujesz dyktando:

Pomidor:

Pan pomidor wlazł na tyczkę i przedrzeźnia ogrodniczkę.
– Jak pan może, panie pomidorze?! Oburzyło to fasolę: „A ja panu nie pozwolę!” Jak pan może, panie pomidorze?! Groch zzieleniał a że złości: „ Że też nie wstyd jest waszmości! Jak pan może, panie pomidorze?! Rzepa także go zagadnie: „Fe! Niedobrze! Fe! Nieładnie!
Jak pan może, panie pomidorze?! Rozgniewały się warzywa: „Pan już trochę nadużywa! Jak pan może, panie pomidorze?! Pan pomidor, zawstydzony, cały zrobił się czerwony. I spadł wprost że swojej tyczki
do koszyczka ogrodniczki.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando