Rozwiązujesz dyktando:
Przygoda z marchewkami
Były raz sobie dwa króliki. Jeden nazywał się Szymek, a drugi Romek.
Króliki bardzo się lubiły. Chodziły wspólnie na spacery, razem się bawiły.
Pewnego razu Szymek wpadł na pomysł, aby wybrać się na wycieczkę.
Spakowali więc plecaki i wyruszyli na wędrówkę. Gdy dotarli na miejsce,
zaczęło się ściemniać. Kiedy Romek rozkładał swój namiot, zobaczył w oddali
pomarańczowe światełko, które po chwili zgasło. Królik powiedział o tym
przyjacielowi i zaczęli skradać się w kierunku światła. Odkryli tam wielkie góry
marchewek. Z zachwytem zaczęli ucztować. Gdy nie mieli już miejsca
w brzuchach, wrócili do namiotów. Ustalili, że wrócą tu na śniadanie.
Następnego dnia o świcie Szymek obudził się i zauważył, że nie ma Romka.
– Pomyślał, że on jeszcze śpi i wpadł na pomysł, aby przygotować koledze
śniadanie. Gdy przyszedł na polanę, którą wspólnie odkryli poprzedniego dnia,
zobaczył, że marchewki zniknęły. Pobiegł do namiotu przyjaciela, ale jego także
nie było. Nagle, zza krzaków wybiegł zapłakany zając. Królik zapytał go, co się
stało, a on powiedział, że ktoś ukradł jego zapasy marchewek. Szymek zaczął
powoli, kojarzyć fakty. Spakował plecak, złożył namiot i razem z zającem
rozpoczęli poszukiwania Romka. Gdy dotarli w pobliże domu, ujrzeli niezwykły
widok. Romek leżał na trawie i łapczywie wcinał marchewki. Kiedy zobaczył
swego kolegę w towarzystwie zająca, podszedł do nich i zaczął przepraszać.
Wkrótce nowo poznany kolega wybaczył królikowi – łakomczuchowi kradzież
i niebawem wszyscy trzej zostali dobrymi przyjaciółmi.