Rozwiązujesz dyktando:

Kuchenny incydent

Mateusz uwielbia przyrządzanie różnych przysmaków w kuchni, czyli w królestwie jego ukochanej mamusi, która rzadko wpuszcza innych kucharzy do środka. Chłopczykowi jest przykro z tego powodu, ale musi się z tym pogodzić.
Dzisiaj obudził się o siódmej trzydzieści i od razu pohasał w kierunku kuchni, gdzie nie było nikogo. Postanowił zaparzyć mamie kawę, aby zrobić jej przyjemność i udobruchać , aby pozwoliła mu dzisiaj wyjątkowo dłużej pobyć przy sztućcach – długich, ostrych nożach, głębokich garnuszkach, szerokich talerzach i trzy dni temu zakupionej kuchence gazowej. Uniósł krótką rączkę, aby otworzyć wielgachną szafkę z produktami, których nie można wsadzać do lodówki. Są to na przykład pełnoziarnisty chleb, czerwoniutkie pomidorki i przede wszystkim żółte, ale w niektórych miejscach czarne banany. Wyjrzał za okno, gdzie spostrzegł, że na dworze niebo było zachmurzone i panowała przerażająca wichura, która wyginała nawet najpotężniejsze drzewa, w tym olbrzymi buk. Patrząc na harmider z wewnątrz, urwał kawałek rzeżuchy i zaczął intensywnie żuć. Zechciał zrobić mamusi i tatusiowi przepyszne babeczki z różowym lukrem i wisienką na czubku. Wyciągnął potrzebne przybory i już miał rozpocząć proces przygotowywania smakołyku, ale nieopatrznie strącił z blatu metalowy garnek, który narobił huku w całym domu i obudził mamę, która spała po tygodniu ciężkiej pracy na nocnej zmianie.
Mateusz po tym niefortunnym incydencie ma szlaban na przebywanie w kuchni do końca miesiąca.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando