Rozwiązujesz dyktando:

Grzeczny łobuz

Do pewnej szkoły chodził grzeczny łobuz. Myślicie, że to niemożliwe? Jednak możliwe. Chłopiec ten nazywał się Krzyś Miżalak. Gdy był w pobliżu dorosłych, był grzeczny jak anioł ( nawet zwracał innym uwagę ), ale gdy tylko dorośli znikali gdzieś na chwilę niszczył wszystko co się dało. Pewnego dnia nauczyciel przyłapał go jak zaciągał kolegę z klasy do toalety dla dziewcząt i wsadza jego głowę do muszli klozetowej. Chłopak nie wiedział co powiedzieć. W końcu wymyślił kłamstwo prawie idealne: powiedział, że się tylko bronił. Jednak żaden nauczyciel w szkole w to nie uwierzył. Chłopiec wylądował u dyrektora szkoły. Miotał się w zeznaniach, aż w końcu wpadł. Dostał naganę. Dyrektor wezwał rodziców Krzysia, którzy nie wierzyli w to co usłyszeli. Myśleli, że to zły sen. Jak to? Ich synek był niegrzeczny? Mamie Krzysia ledwo przeszło to przez gardło, ale to powiedziała. Krzyś dostał pierwszą w swoim życiu karę. Przez długie 11 lat Krzyś nie był przyłapany na gorącym uczynku, więc uchodziło mu to płazem. Jednak nie tym razem. Krzyś chodził przygnębiony. Nie chciał z nikim rozmawiać. Zaczął rozmyślać nad swoimi czynami. Nagle zaczął się obwiniać o to, że topienie ,,kujona” w toalecie nie wyszło mu płazem. Jego rodzice zaczęli się martwić, bo ich syn nie wychodził z pokoju, nie chciał jeść i pić. Gdy kara Krzyśka dobiegła końca wszyscy jego koledzy zaczęli się cieszyć, z tego, że ich ulubiony kolega w zbrodni może wychodzić na dwór i niszczyć czyjeś mienie. Gdy Krzysiek się do nich nie odzywał, tylko rozmawiał z ,,grzeczniuchami” i ,,kujonami” zrozumieli, że Krzysiek Miżalak – największy łobuz w szkole, zgrzeczniał i zrozumiał swoje błędy. Nie bardzo ich to obchodziło, bo znaleźli sobie nowego kolegę – łobuza. Wtedy Krzyś zrozumiał, że tamci chłopcy nie byli jego prawdziwymi przyjaciółmi na dobre i na złe.

Zaloguj się, aby rozwiązać dyktando