Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o przerwach w szkole
Przerwa szkolna to raj dla maluchów i utrapienie dla pedagogów. Tuż po dzwonku dzieci i młodzież hurmem wysypują się na korytarze, patrząc, co by tu zbroić. Nie zamierzają podporządkować się żadnym zasadom, choć na boisku panuje swoista hierarchia. Młodzi ludzie z radością korzystają z wolności, rzucają się na huśtawki dla uczniów zerówki i beztrosko rżną w karty. Głodni wyciągają drożdżówki, parówki z serem i hamburgery kupione w szkolnej stołówce. Szkolni spece od komputerów, uważający się za hakerów, próbują włamać się do dzienników elektronicznych. Hipisi z ósmej gromadzą się przy hydrancie, gdzie snują naukowe hipotezy na temat kryzysu energetycznego. Niejeden uważa, że wkrótce czeka nas zagłada. Naukowcy skupieni wokół wierzby hakuro analizują znaczenie hemoglobiny i spierają się na temat teorii heliocentryzmu. Zhardzieli czwartoklasiści unikają maluchów z młodszych klas. Zbierają się na chabrowej łące, niedaleko gmachu administracji. Dziewczyny wachlują się ogromnymi płachtami, wahają się, czy nie wejść do budynku. Jednak któż by wówczas podziwiał ich najnowsze makijaże? Dwóch kujonów spiera się, czy lepiej pójść do filharmonii, czy odwiedzić muzeum sztuki użytkowej. Nauczyciele z niecierpliwością czekają na dźwięk dzwonka.