Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o sałatce warzywnej
Pewnego dnia marchewka, pietruszka, seler i brokuł przywiezione zostały na stragan, gdzie kupowane były przeróżne rzeczy. Wszyscy zaczęli się nawzajem obwiniać, bo nie chcieli przeceny. Marchewka miała dość już brokuła i pietruszki, pietruszka zdenerwowała się na selera, seler na wszystkich, a brokuł na marchewkę. W końcu Zuzanna kupiła je od sprzedawcy i kłócące się warzywa wylądowały w bagażniku, a potem chwilowo na stole. Tak się kłócili, że słychać ich było w całym domu. Zuzanna zaczęła mieć tego dość, a więc postanowiła zrobić sałatkę warzywną. Marchewkę pokroiła na ćwiartki żywcem, pietruszkę i selera zagotowała, a potem pokroiła, a brokuła zagotowała i zaczęła skubać, bo miała ich już całkowicie dosyć, a w dodatku była głodna. Po skończeniu dodała majonezu i na tym się skończyła kłótnia warzyw, gdyż wylądowały na talerzu. Zjedzona sałatka przez Zuzannę i strawiona przez żołądek nie dała warzywom szans, aby się więcej kłócić, gdyż już i tak wszyscy byli wymieszani: marchewka, pietruszka, seler i brokuł byli i w misce i w żołądku. Morał z tego całkiem prosty, trzeba kłótni unikać, bo ktoś może to wykorzystać. Trochę się tu zrymowało, ale już warzywa nie wyjdą z tego cało. Musicie uważać na kłótnie, gdyż, jak widać, mogą doprowadzić do przykrych konsekwencji.