Rozwiązujesz dyktando:
Dyktando o szkole
Szkoła to instytucja, która budzi wiele zróżnicowanych emocji. Jedni nie wyobrażają sobie bez niej życia, dla innych jest to prawdziwe miejsce kaźni. Współczesna młodzież nierzadko nie docenia, jakie ma szczęście, mogąc każdego dnia podążać radośnie do swojej klasy. Znużeni hultaje, nie zważając na porywy huraganu i opady dżdżu, każdego dnia suną do szkoły, aby jak najlepiej spędzić tam czas. Tylko czyhają na to, aby wyciąć komuś kawał, zrobić psikusa. Tu i ówdzie porozrzucają śmieci, na szkolnym holu rozpalą miniaturowe ognisko, kujonowi podrzucą na krzesło drożdżówkę z serem, a nauczycielowi zmażą całą notatkę o jeżu Jerzym, marząc o tym, aby nie znalazł schowanej w koszu na śmieci kredy. Wykazują się niezwykłym hartem, goniąc charty woźnego Bohdana i uciekając przed hożą woźną Scholastyką. Na szczęście drapichrusty w końcu zaczynają doceniać możliwość edukacji, zwłaszcza kiedy zaczynają poznawać tajniki stechiometrii, zaczynają pisać heksametrem, a w ich wypowiedziach coraz częstej pojawiają się skomplikowane zeugmy, hiperbole i archaizmy. Zamiast wyrządzać szkody materialne, coraz częściej bawią się słowem i pozują na intelektualistów. Ostatecznie stwierdzają, że szkoła jest wspaniałym miejscem i szkoda każdego dnia spędzanego poza nią.