Rozwiązujesz dyktando:
Biegi:
Pewnego dnia Marysia miała pojechać na biegi przełajowe na stadion. Kiedy przybyli na miejsce, dziewczynka trochę się zaniepokoiła, gdy zobaczyła swoje rywalki.
Dziewczyny były na linii startu. Marysia już czuła, że nie da sobie rady. Gdy jakiś pan powiedział „start” wszystkie dziewczęta ruszyły powoli w stronę wyznaczonego kierunku. Marysia miała jeszcze przebiec całe kółko. Była bardzo zmęczona ciągłym truchtem, ale nie zamierzała zwalniać. Wiedziała, że gdy zwolni, może dużo stracić.
Po pewnym czasie dziewczęta zbliżały się do mety. Wszystkie dawały z siebie wszystko. Marysia, gdy przyśpieszyła myślała, że jej nogi odpadną, ale nagle wyprzedziła wszystkie dziewczyny, które biegły przed nią. Dziewczynka nie wiedziała co się z nią dzieje. Nogi chodziły jej same. Nagle przekroczyła linię mety. Była naprawdę szczęśliwa, gdy zobaczyła, że to ona pierwsza wpadła na metę. Marysia była ogarnięta wielką radością.