Rozwiązujesz dyktando:
Ucztowanie
W dawnej Polsce, za czasów panowania Bolesława Chrobrego i Krzywoustego, społeczeństwo podzielone było na stany. Najzamożniejsza ludność wiodła życie dostatnie. Król, książęta, możnowładcy i dworzanie mieszkali w zamkach i pałacach. Rycerze również nie mieli najgorzej – za udział w boju czy turnieju otrzymywali od króla ziemię i zamek. Na królewskim dworze ucztowano niemalże co wieczór. Muzycy cicho grali na harmonijkach, błazen żonglował różnokolorowymi woreczkami wypełnionymi ziarnami zbóż, a dworzanie ucztowali. Stół był długi, wyrzeźbiony z ciężkiego drewna. Krzesła również zdobione były miniaturowymi wyżłobieniami i ażurowymi wzorami. Na ścianach wisiały pochodnie, a królewska para używała żakardowych serwetek i haftowanych ręcznie chusteczek do ocierania twarzy i rąk podczas spożywania posiłku. Talerze były mosiężne, sztućce również. Chociaż nie używano wówczas tylu sztućców – najczęściej posługiwano się łyżką. Na stole stał również miód pitny, który przelewany był do kielichów. Nie znano wtedy herbaty czy cukru. Za to dania były iście królewskie. W kuchni kucharz przygotowywał bażanty, przepiórki, wieprzowinę i drób. Nie znano wówczas ziemniaków, za to spożywano zupy na bazie wywarów mięsnych, żołądków i chrząstek czy też polewki zbożowe. Dworzanie dbali o to, by spożywane posiłki były syte i tłuste, aby dostarczyć energii do uczestnictwa w turniejach i wojnach. Żeńska część dworu w wolnych chwilach uczyła się muzyki i haftowania. Zdaje się, że życie w zamku było bajką, ale dla mnie nie jest to jednak coś o czym marzę. Zdecydowanie bardziej przepadam za teraźniejszością, a jedynie ciekawość sprawia, że zgłębiam przeszłość naszego narodu.