Rozwiązujesz dyktando:
Zwariowany ród
Moja rodzina to tuzin mieszkających razem stworzeń. Żyją z nami nasze ukochane zwierzątka, które także zaliczam do tego tuzina. Od kogóż by tu zacząć… Nazywam się Eulalia i niedawno obchodziłam moje dwudzieste ósme urodziny. Jestem zakochana w życiu, moim marzeniem od zawsze była pomoc innym ludziom, dlatego wybór moich studiów był prosty – jestem lekarzem. Mam szczerze kochających braci i siostry: Krzysztofa, Andrzeja, Hipolita, Elżbietę, Jerzego i Grzegorza. Znakiem rozpoznawczym Krzyśka jest batuta – jest on dyrygentem. Andrzej i Hipolit dążą do założenia firmy, która główną siedzibę ma w Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie, dlatego ciężko im stworzyć kolejną w naszym kraju. Elżbieta za to studiuje położnictwo, jej marzeniem, które nie jest mrzonką, jest bycie położną, a Jerzy jest prawdziwym koniarzem. Lubi drążyć tematy, które nawiązują do jego ulubionych zwierząt, a przede wszystkim męczy nas jednym słowem: chomąto, które jest profesjonalną nazwą jarzma, inaczej uprzęży, dla konia. Do najmłodszych należy Grzegorz. Ma on zaledwie trzynaście lat, jednak jest niezłym chuliganem. Każdy błahy problem jest dla niego powodem do bójki lub kłótni. Nasza mamusia ma na imię Bogusława, a tatuś Krzesimir. W naszej trochę uboższej chałupce mieszkają także 3 psy: Zbyszko, Halszka i Hania. Możesz pomyśleć: „Ożeż Ty! Ależ zwariowany twór”, jednak my należymy do naprawdę zwyczajnych rodów. Ot taki nasz tuzin!